Weizenbock
Wiśnia w piwie, śliwka w piwie,
jabłko w piwie – te trzy cuda dostarcza nam browar Kormoran, za co
chwała mu i sława.
Dlatego też gdy sięgnąłem po
Weizenbock, opisany jako piwo z aromatem śliwek i rodzynek,
spodziewałem się czegoś podobnego. I czekało mnie spore
zaskoczenie.
Pierwszy łyk i pierwsze zaskoczenie.
Piwo nie jest słodkie. Oczywiście czuć w nim aromat śliwek i
posmak rodzynek, jednak jest on odległy, tak jak letnie słońce
karmiące owoce podczas jesiennego popołudnia. Osobiście
zaliczyłbym to piwo do trunków korzennych. Przy wychyleniu kufla
czuć słodkie nuty, by po przełknięciu trunku na języku pozostała
przeniczna goryczka.
Chcesz czegoś owocowego? Przeczytaj moją recenzję Krzepiaka albo Wiśni w Piwie
Aromat jest intensywny, mocny i
wytrawny. To nie wiśnia w piwie, która chłodzi gardło w letnie
upały. To rozgrzewająca jesienią ostatnia nuta owoców w Koźlaku.
Smak piwa nasuwa mi na myśl Koreb – Herbowe.
Piwo rozgrzewa
Przyjemne ciepło rozlało się po
ciele już po pierwszych kilku łykach. Może to zasługa aromatu
suszonych owoców, a może powalającej jak na piwo zawartości
alkoholu powyżej 6 proc. Zaiste, tłucze jak koźlak, dlatego
polecam je zdecydowanie na wieczór, a nie na wczesne popołudnie,
gdy brakuje natchnienia do pracy lub popitki do obiadu.
Potrzebujesz czegoś, co mniej sponiewiera? Przeczytaj moją recenzję Podpiwka Warmińskiego
Dodatkowym atutem jest starannie przygotowane opakowanie - etykietka jest bardzo estetyczna , a historyjka w tle warta uwagi. Nie jest to kluczowe dla piwa (bo tu o smak przecież chodzi), ale zawsze dużo przyjemniej pić z tak przygotowanej butelki. Duży plus.
Piwo jest zdecydowanie godne uwagi.
Grzeje korzennym smakiem i koźlakową mocą alkoholu. Niefiltrowane
jest ucztą dla oczu – ciemne, czerwonawe w dobrym świetle.
Dlatego zdecydowanie polecam każdemu miłośnikowi podobnych,
mocniejszych i cięższych smaków.
Panie słodki, Weizenbock to gatunek piwa, po rozbiciu nazwy Weizen - pszeniczny, bock - koźlak. Piwo nie jest dodatkowo aromatyzowane. Aromaty o których napisałeś wynikają z zastosowanych słodów. Jeżeli ma to być blog o piwie, to niech będzie rzetelny.
OdpowiedzUsuńDziękuję za uwagi! Napisałem, że jest to piwo o aromacie śliwek. Oczywiście nie oznacza to, że jest to piwo aromatyzowane, czegoś takiego nie napisałem. Jak sam słusznie zauważyłeś, aromat wynika z zastosowanych słodów - czyli można uczciwie i bez krętactw napisać, że piwo ma aromat.
UsuńPozdrawiam!