Orkiszowe z czosnkiem – drżyjcie, wampiry i pieczone mięsa!
Dzisiaj napiszę o jednym z najbardziej
niezwykłych piw smakowych, z jakimi do tej pory się spotkałem.
"Przeziębiłeś się" rzuciła moja żona patrząc, jak siąkam nosem i smarkam w chusteczki. Wizja wzięcia urlopu w korpo była mniej więcej równie realna co zobaczenie jednorożca w galopie. Dlatego żona sięgnęła do swojej torebki, w której na oko mieści się tylko portfel i wyciągnęła piwo Orkiszowe z czosnkiem od browaru Kormoran.
"Przeziębiłeś się" rzuciła moja żona patrząc, jak siąkam nosem i smarkam w chusteczki. Wizja wzięcia urlopu w korpo była mniej więcej równie realna co zobaczenie jednorożca w galopie. Dlatego żona sięgnęła do swojej torebki, w której na oko mieści się tylko portfel i wyciągnęła piwo Orkiszowe z czosnkiem od browaru Kormoran.
Piwo jest niezwykłe już od momentu otwarcia butelki. Oprócz zwykłych nut orkiszowych czuć w zapachu, co nie jest wielką niespodzianką, także czosnek. Nie jest to dominująca nuta, znana wszystkim miłośnikom tradycyjnych metod przeciw wampirom, tylko tło. Tło, którego nie da się przeoczyć.
W zdrowym ciele zdrowy chuch
Smak tego piwa nazwałbym korzennym,
ale chyba tylko per analogia do korzennych przypraw. W nim naprawdę
czuć czosnek.
Wolisz owoce? Przeczytaj co sądzę o Wiśni w piwie!
Jest to jednak idealnie dobrana
szczypta czosnku, który nadaje całej kompozycji smakowej pazur. Coś
jak ząbek w sosie pomidorowym. Niby detal, a nadaje charakter. Przy
każdym łyku najpierw czuć łagodnie orzeźwiające nuty orkiszowe,
które po przełknięciu pozostają na tyle języka mocnym, ale nie
gryzącym osadem czosnku.
Wolisz coś orzeźwiającego? Przeczytaj o Krzepiaku!
Pieczone mięsa!
Przyznam otwarcie, że popełniłem
błąd taktyczny, na poły wynikający z niewiedzy i
nieprzygotowania. Każdy łyk piwa podsuwał mi wizję parującej,
pieczonej karkówki. I taki solidny, dobrze przyprawiony kawał mięsa
polecam jako zagrychę do piwa. Byle ciepłe!
Lubisz rozgrzewające piwo? Przeczytaj o Weizenbocku!
Można podgrzać jakiś kawał mocnej
kiełbasy (jałowcowej, czy coś) lub szynki. Nic nie narzucam, po
prostu sugeruję. Każdy doskonale wie, jakie mięso mu najbardziej
podchodzi, niech więc decyduje wedle własnego rozsądku. Tyle, że
jakoś nie widzę tego piwa w towarzystwie drobiu. Za łagodnie.
Jak łagodne to dobre? Przeczytaj moją recenzę płyty Bretonne od Nolwenn Leroy!
W głowie zaszumiało troszkę, choć piwo
słabe. Ale rozgrzewające. A, że czosnek to naturalny antybiotyk,
to także zdrowotnościowe! Chyba się podczas pisania przeziębiłem
i sięgnę po kolejne. Dla zdrowia oczywiście!
Nie to, że się boję wampirów...
swietne srodtytuly! i ogolnie wole taki zartobliwy ton :)
OdpowiedzUsuńW takim razie postaram się pisać bardziej z jajem niż z czosnkiem
Usuń