Herbowe Koreb - pokochaj lub odrzuć
Myślę, że jest to jedno z moich
ulubionych piw. To tak na wstępie.
Herbowe z browaru Koreb to jedno z tych
piw, które można pokochać miłością czystą i natychmiastową,
lub się z miejsca zniechęcić.
Pierwszym, co cieszy przy tym trunku
jest jego naprawdę miła dla oka etykietka, stylizowana na
średniowieczną rycinę. Na odwrocie browar Koreb chwali swój
produkt, jako tradycyjny, który korzeniami się XV wieku.
Interesujące.
Intensywnie korzenne doznanie
Piwa korzenne trzeba lubić. Nie każdy
oczekuje od butelki bogactwa smaku, zapachu i szlachetnej barwy.
Jeśli zamiast jakieś bardziej pokręconej kompozycji, jakie
dominują na tym blogu, wolisz lager, zniechęcisz się.
Lubisz pokręcone kompozycje? Sięgnij po Gruit Kopernikowski!
I nie piszę tego z pozycji piwnego snoba. Szczerze mówię: to jest produkt dla dosyć wąskiej grupy odbiorców. Ma bardzo intensywny smak, który jest różny od dostępnych powszechnie na rynku piw. Na tyle różny, że ktoś, kto oczekuje od piwa prostej roli piwa, może czuć się zawiedziony.
Chcesz by piwo było piwem? Sięgnij po Stary Melnik!
Piwo najpierw smakuje słodyczą, by po
przełknięciu pozostać lekko cierpkim smakiem nasuwającym na myśl
dobry, razowy chleb. Jednak żywiołem dominującym jest słodycz.
Słodycz lekko przygaszona, powiedziałbym złamana owym smakiem
chleba, ale jednak.
Chcesz więcej o piwie? Przeczytaj dlaczego i jak obśmiałem Kompanię Piwowarską
Producent na etykietce podkreśla, że
Herbowe jest piwem, które różni się w smaku od piw anglosaskich i
ma bardzo regionalny charakter. Faktycznie – takiego piwa nie
piłem. Nie skłamię, jeśli powiem, że jest to jeden z moich
ulubionych trunków.
Tyle, że takie smaki trzeba lubić.
Komentarze
Prześlij komentarz